Kalendář akcí

Co to w ogóle znaczy czytać? Czego oczekujemy od literatury? Czy czas kryzysów to czas sięgania po literaturę niepraktyczną, nie uciekającą od trudnych pytań, wytrącającą ze strefy komfortu? Na te pytania próbuje odpowiedzieć festiwal literacki Miedzianka Po Drodze. 29 sierpnia Miedzianka odwiedziła Racibórz. Podczas całego dnia spotkań z autorkami i autorami szukano odpowiedzi o doświadczenie literatury w dobie narastającej niepewności o przyszłość.

Festiwal Miedzianka po raz pierwszy odbył się w 2017 roku. Po dwóch latach przerwy wrócił w zmienionej formule – już nie odbywa się wyłącznie w Miedziance na Dolnym Śląsku, ruszając w licząca prawie siedemset kilometrów podróż po Polsce. Po rozpoczęciu w Gliwicach festiwalowa kolumna dojechała do Raciborza. Gospodarzami festiwalu było Miasto Racibórz i Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Ryszarda Kincla w Raciborzu.

Mobilna księgarnia Wrzenie Świata, Filip Springer z festiwalową ekipą we wspólnej podróży w kamperze – rano 29 sierpnia przed biblioteką zrobiło się tłoczno, czuć było atmosferę literackiego wydarzenia.

Festiwalowy dzień w Raciborzu rozpoczął się od spotkania z Filipem Springerem, który w rozmowie z Wojciechem Bonowiczem opowiedział o idei stojącej za Szkołą Ekopoetyki. Poezja była obecna przez cały festiwalowy dzień. Urszula Honek (autorka tomów poezji „Sporysz”, „Pod wezwaniem” i „Zimowanie” oraz tegorocznego zbioru opowiadań „Białe noce”) mówiła o literaturze czerpiącej z doświadczenia dorastania w małym podgórskiej miejscowości. Wojciech Bonowicz wystąpił jeszcze dwukrotnie podczas Miedzianki w Raciborzu – z Wojciechem Szotem rozmawiał m.in. o wartości uważnego czytania, podczas Lekcji Poezji którą poprowadził wieczorem w bibliotece mówił o obrazie relacji człowiek-zwierzę w poezji oraz o tym jak często poezja nie odkrywa przed czytelnikiem wszystkiego.

Warsztaty poezji nie były jedynymi warsztatami, które odbyły się podczas Miedzianki w Raciborzu. Agnieszka Szwajger z Radia 357 przeprowadziła warsztaty radiowe, podczas których rozmawiała z uczestnikami o sile dźwięku.

W paśmie Solidarni z Ukrainą wystąpił Witold Szabłowski z wykładem o pisarkach i pisarzach na wojnie w Ukrainie. Biblioteczna Galeria Gawra gościła Magdalenę Wdowicz-Wierzbowską, autorkę wystawy fotograficznej „Ukraiński sen”. Wystawę można oglądać do 3 września.

Dla najmłodszych uczestników festiwalu na prowadzonych przez Robba Maciąga etnowarsztatch można było wykonać japońskie obrazy z kwiatów. Małych fanów Pucia ucieszyło stoisko wydawnictwa Nasza Księgarnia, gdzie nie zabrakło wszystkich książeczek z tym lubianym przez dzieci bohaterem.

Wydarzeniem festiwalu była premiera książki „Ogień wyszedł z lasu” Dawida Iwańca. Autor debiutował na scenie przed publicznością, która w większości pamiętała wydarzenia sprzed 30 lat, które rozegrały się w okolicznych lasach. Odpytywany przez Filipa Springera odpowiedział o genezie książki, skąd wzięło się zainteresowanie tym tematem u reportera z Jasła i jak udało mu się odtworzyć pożar prawie minuta po minucie. Po spotkaniu do autora ustawiła się kolejka chętnych po autograf.

W nastrojowej atmosferze wieczoru odbył się koncert Michała Zygmunta. Muzyk i łowca dźwięków Odra Sound Design zaprezentował muzyczną podróż wodami rzeki, która w ostatnich dniach była w myślach nas wszystkich.

Festiwalowy wieczór zakończyli Latarnicy, czyli nocne czytanie. W Ogrodzie Jordanowskim pojawiły się świetliki, które oznaczały pisarzy i pisarki czytających w świetle latarek czołowych swoje lub cudze teksty. W ciemności usłyszeć było można głos Mariusza Szczygła, Wojciecha Bonowicza, Weroniki Wawrzykowicz (czytająca przejmujący reportaż „Pogo”), Sylwii Chutnik, Wojciecha Szota, Roberta Maciąga i Dawida Iwańca.